Taką mamy teraz porę,że łatwo się przeziębić.I mnie to akurat spotkało.Trochę mnie wytrzęsło,kaszel pomęczył,z nosa pociekło.Ale domowymi sposobami jakoś się z tego wykaraskałam.To znaczy pomogły gorące herbaty,miód i leżenie w łóżku.
Przy tej okazji obejrzałam sobie trochę festiwalu w Opolu.Od razu napiszę,że festiwal na swej atrakcyjności już dawno stracił.Nie ma kto śpiewać,nie ma co śpiewać.Ale w tym roku po tych wszystkich zawirowaniach nawet mnie trochę ciekawiło jak to będzie? Co mi w głowie utkwiło.Dwa wydarzenia.Tańcząca Maryla Rodowicz i puste ławki podczas występu Jana Pietrzaka.Maryla mogłaby sobie takie wygibasy darować,Pietrzak dostał to na co zasłużył.
Nie oglądałam, ale krytycznych komentarzy nie brakuje.A zdjęcie tańczącej Maryli widziałam i całkowicie zgadzam się z Twoją opinią.
OdpowiedzUsuńCenię odwagę, ale tu było jej- jak na mój gust- za dużo.
O dużo za dużo niestety.Maryla niech raczej tylko przy śpiewaniu zostanie
UsuńTo przykro,że byłaś chora,ale dobrze, że już masz to poza sobą :-) Martwiłem się trochę, że mnie nie odwiedzasz...Rodowicz niestety okropna. A Pietrzak to postać wręcz groteskowa.
OdpowiedzUsuńRodowicz mogłaby już nie szaleć z tymi strojami.Niektóre po prostu były żałosne-ten z kokardami na przykład
UsuńZdrówka w takim razie jak najwięcej -
OdpowiedzUsuńnie lubię zbytnich przerysowań, pani
Maryla mnie rozczarowała - doszłam do
wniosku, że fakt iż tak długo jest postrzegana
jako królowa polskiej piosenki to w głównej mierze zasługa
doskonałych tekstów (Osiecka) i skomponowanej do nich muzyki (np.Gaertner).
Serdeczności ślę!
Z tym się zgodzę,Maryla miała szczęście do dobrych piosenek.A na tron królowej polskiej piosenki to się chyba Doda już sama usadowiła
Usuń