niedziela, 24 września 2017

Straszenie

Z dużym niepokojem obserwuje wymianę zdań między Donaldem Trumpem i Kim Dzong Unem.Kim straszy,że Korea Płn. dalej będzie ponawiała próby jądrowe.Donald głośno krzyczy ,że na to nie pozwoli.
Nie widzę w tym wszystkim jakiejś próby pojednania.Nie ma w tym dyplomacji.Wygląda mi to jak walka dwóch kogutów.Tylko nie wiem czy walka do pierwszej krwi,czy do krwi ostatniej.

8 komentarzy:

  1. To jest niepokojące, bo obie strony mogą być nieobliczalne,a wtedy zginie wielu niewinnych ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki Kim jest, to wiemy od dawna.
    Wydaje mi się, że amerykański system antyrakietowy gwarantuje, że koreańska rakieta nie zagrozi terenom USA.
    O pojednaniu z maniakiem typu Kim trudno według mnie mówić, ale jest wiele sposobów, żeby go nie prowokować, a to własnie robi D.Trump.
    Trudno mi oprzeć się podejrzeniu, że prawdziwą intencją D. Trumpa jest jednak uderzyć i zniszczyć Północną Koreę, aby pokazać całemu światu jakie silne jest USA.
    Typowe zachowanie celebryty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celebryty?! Dlatego z niepokojem przyjęłam wybór Trumpa na prezydenta

      Usuń
  3. Ta "wojna" toczy się raczej między dwoma osobami a nie dwoma państwami, ale w przypadku takich maniakalnych osobników jak Kim i Trump jest to bardzo niebezpieczne.
    Prawdę powiedziawszy mało się tym interesuję (z rozmysłem) bo na naszym własnym podwórku też nie dzieje się dobrze i to mnie bardziej dotyka niż relacje Korea - St. Zjednoczone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak na naszym też trwa "wojna",która nie wiadomo czym się skończy

      Usuń
  4. Z różnych stron same złe informacje docierają. Trzeba się jakoś uodpornić,bo zwariować przyjdzie...;(

    OdpowiedzUsuń